Każdy świeżo upieczony właściciel szczenięcia, nie może doczekać się dnia odbioru maluszka.

W domu hodowcy czeka go masa bodźców, ogrom informacji, podpisywanie umów, ale wszyscy wiemy, że w tym momencie jedyne, co zaprząta głowę, to puchaty maluch.

Potem owy właściciel dojeżdża do domu i okazuje się, że nie pamięta ani jednej informacji przekazanej przez hodowcę. Z dnia na dzień maluszek się rozwija, jest oczkiem w głowie, wszystkich domowników.

Jego potrzeby nie są specjalnie duże, głównie śpi, rozrabia, je i siusia.

Taki dzieciaczek najpierw oswaja się z domem i rodziną, potem czeka go kilka wizyt u weterynarza i już nagle okazuje się, ze ma 4 miesiące i wychodzi na spacer, a tu o zgrozo, ujada na inne psy i ciągnie na smyczy. A przecież hodowca zarzekał się, że maluch jest dobre zsocjalizowany, a także przyzwyczajany do różnych dźwięków i sytuacji.

Więc co poszło nie tak?

Praca jaką w szczenię wkłada hodowca jest na wagę złota. To ona w dużej mierze determinuje umiejętności społeczne i charakter młodego psa. Jednak jeśli po opuszczeniu hodowli nie zostanie ona kontynuowana, zda się na nic.

Po odebraniu psa z hodowli jego nauka trwa nadal, i także jest bardzo kluczowa dla jego rozwoju. Codzienne spacery, socjalizacja i habituacja są konieczne by pies wyrósł na zrównoważonego.

A co z aspektem zdrowotnym? Często weterynarze wydają pozwolenie na pierwszy spacer dopiero po ukończeniu wszystkich szczepień, czyli nawet w wieku 5 miesięcy!

Jako hodowca jestem zdania, że taki wiek, to zdecydowanie za późno. Osobiście zabieram psy na spacery w miejsca mało uczęszczane przez inne psy, już po pierwszym szczepieniu, natomiast na całkowicie normalne spacery, tydzień po wykonaniu drugiego.

Szanuję jednak opinię weterynarzy i dla osób, które chcą przestrzegać kwarantanny poszczepiennej, alternatywą są spacery na rękach, lub w specjalnym plecaku służącym do socjalizacji szczeniąt i kociąt.

Ważnym jest by pies od pierwszych dni w nowym domu, nadal był wystawiany na działanie różnych bodźców, a także był uczony odpowiednich zachowań, jak spokojne reagowanie na obcych ludzi, zwierzęta, czy głośne samochody.

Od pierwszych dni powinien być także uczony chodzenia na smyczy i nie ciągnięcia na niej, ponieważ radzenie sobie z tym w późniejszym wieku, może być bardzo trudne, zwłaszcza w przypadku parsonów.

Największym błędem jaki można popełnić, to ograniczyć eksplorację psa, do jego najbliższej okolicy, albo co gorsza własnego podwórka.

Tak mały teren nie jest dla psa wystarczający, pies nie rozwija się na nim umysłowo, a co najwyżej uczy się złych zachowań. Może ujadać przy ogrodzeniu, ganiać ptaki czy kopać doły.

W skrócie, co robić po odbiorze szczenięcia?

Kontynuować pracę hodowcy.

Dowiedzieć się, jak krok po kroku kształtować psa. Poprosić o polecenie psiej szkoły, zabaw, przydatnych komend ect.

Pamiętajcie. Dobry hodowca, jest z Wami na długo przed odbiorem szczenięcia i na pewno będzie z Wami do końca jego życia lub jeszcze dłużej. 🙂

Zobacz również:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *