Większość właścicieli parsonów na codzień zmaga się z wymyślaniem coraz to nowych zabaw i rozrywek psu. Psi mózg potrzebuje coraz to nowych bodźców i wyzwań. Tak jak ludzie, psy też potrzebują mieć zajęcie.

Nasza codzienność hodowlana składa się z wielu różnych urozmaiceń:

  • Licki Mat’y
  • Kongi
  • Zabawki z ZEE DOG

O tych już wspominałam wcześniej. Dzisiaj skupimy się na miskach spowalniających.

Czym są i jakie mają zadanie? Jak nazwa wskazuje mają za zadanie spowolnić spożywanie przez psa posiłku. Jest to świetne rozwiązanie dla psich łakomczuchów ale także właśnie dla psów, którym trzeba zapewniać dużo rozrywki. Spowolnienie jedzenia, to nic innego jak jego utrudnienie. A jak wiemy dla parsona wszystko co trudne, jest super i wcale nie zniechęca. Zajmuje psią głowę, nos, a także zmusza to lizania co działa wyciszająco. A o to nam przecież chodzi, aby nasz pies używał mózgu, węszył, a także uspokajał się w domu, żeby szaleć na zewnątrz.

Musimy pamiętać, że zrównoważony i wyciszony pies, nie powoduje szkód, lepiej znosi rozłąkę z właścicielem, lepiej się koncentruje i potrafi skupić na dłużej.

Co więc możemy włożyć do takiej miski? Praktycznie wszystko!

Nie będę tutaj ograniczać niczyjej wyobraźni. Odpowiedź jest prosta. Jeśli coś nadaje się do spożycia przez psa, znaczy, że jak najbardziej może się znaleźć w psiej misce. Natomiast chętnie podzielę się informacją „Czego my używamy”.

Mianowicie do zrobienia tych dwóch dzisiejszych misek

użyłam:

  • suszonych szprotek ICEPAW
  • steak Fillets Duck & COD z NATUREFOOD
  • Smaczków Baltica – Krewetka z czarną porzeczką
  • wieprzowiny z SAMO MIĘSO
  • Ciastek z Milorda – kaczka z małżą nowozelandzką
  • Masła orzechowego
  • Pasty serowej z KONGA
  • Szprotek owiniętych kurczakiem
  • Wymion z ROGY
  • Suszonej kaczki
  • Skóry z dorsza firmy BULT
  • DOGSMOOTHIE

Dużo tego, to prawda, ale z tych dwóch misek korzystały jednocześnie cztery dziewczyny i chciałam, żeby każda mogła znaleźć tam coś dla siebie.

W lato zawartość misek możemy oczywiście zamrozić i tym samym podnieść poziom trudności.

Rozpracowanie takiej michy smaczków pojedynczo zajmuje dziewczynom około 15 minut.

Dla nas jest to super rozwiązanie i polecam to każdemu psiażowi, który szuka nowych sposobów na zajęcie psiaka.

Tak więc kombinujcie, bo nie zawsze spacer jest jedyną opcją 🙂

Zobacz również:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *